Im bliżej startu sezonu, tym mniej niewiadomych w lidze NHL. Zawodnicy ciężko pracują na obozach treningowych, kibice czekają na start rozgrywek a menadżerowie systematycznie dopinają kontrakty. W minionych dniach szczególnie intensywnie pracowali defensorzy, nie tylko na tafli, ale także w gabinetach gdzie składali podpisy pod nowymi kontraktami. Sprawdźmy kto i gdzie zagra w kolejnych sezonach.
Thomas Chabot zostaje w Ottawa Senators
Management Ottawa Senators zastosował ruch wyprzedzający i podpisał nowy kontrakt ze swoim najlepszy defensorem. Thomas Chabot zachwycił w trakcie pierwszych dwóch sezonów na taflach NHL, nic dziwnego że Pierre Dorion (GM Ottawy) postanowił kuć żelazo puki gorące. Chabot za 8 kolejnych sezonów gry dla Senators zainkasuje 64 miliony dolarów, co da 8 milionów na sezon wliczanych do salary cap drużyny. Doskonały ruch Senators. Chabot wraz z Erikiem Karlssonem Brännströmem zapewni Ottawie kapitalny duet obrońców. Brawo dla Doriona, warto docenić ten ruch, tym bardziej że o Ottawie mówiło się ostatnio głównie w negatywnym świetle. Warto wspomnieć, że Senators podpisali nowy kontrakt z Chabotem rok przed zakończeniem obowiązującej umow. Jak widać negocjacje Toronto z Mitchem Marnerem czy Williamem Nylanderem zachęciły obie strony do działania.
Charlie McAvoy i Brandon Carlo nadal w Boston Bruins
Don Sweeney (GM Boston) dogadał się z dwoma młodymi defensorami i popisał tzw. bridge deals, czyli w bardzo uproszczonym tłumaczeniu „umowy pomostowe”. Na ich mocy, Charlie McAvoy zarobi 14,7 miliona dolarów za 3 lata gry (4,9 AAV) a Brandon Carlo 5,7 miliona dolarów za 2 sezony (2,85 AAV). Rozsądne rozwiązanie, bowiem po sezonie 2020-21, z listy płac Bostonu zejdzie m.in. David Krejci czy David Backes. To kilkanaście milionów dolarów które można przeznaczyć na podwyżki dla McAvoya i Carlo. Sweeney „kupił” czas na reorganizację listy płac, a McAvoy i Carlo na udowodnienie, że są warci bardzo dużych pieniędzy. Obie strony powinny być zadowolone.
Umowa życia Jareda Spurgeona
Prawy obrońca Minnesota Wild „rozbił bank” i podpisał świetny kontrakt, który powinien ustawić go na całe życie. Umowa z Wild, podobnie jak w przypadku Thomasa Chabota z Senators, obowiązywać będzie od sezonu 2020-21. Spurgeon przez 7 sezonów zarobi nieco ponad 53 miliony dolarów, co da AAV na poziomie 7,575 za sezon. Obrońca Wild to kolejny przykład na to, że i w dalszych rundach draftu można znaleźć prawdziwe perełki. Przypomnę, że Spurgeon został wybrany dopiero w 6 rundzie Draftu 2008 przez New York Islanders. „Wyspiarze” nie widzieli w nim potencjału i zdecydowali się nie oferować mu kontraktu. Zaproszony na obóz przedsezonowy Wild pokazał się z bardzo dobrej strony i zapracował na swoją szansę. Jak widać, obie strony są teraz zadowolone ze współpracy.
Zachary Werenski z bridge deal
Młody (22l.) obrońca Columbus Blue Jackets, podobnie jak Charlie McAvoy i Brandon Carlo, podpisał umowę pomostową ze swoim dotychczasowym pracodawcą. Tylko trzy sezony, tylko 5 milionów dolarów za sezon. Dla Blue Jackets ten kontrakt to marzenie, bo Werenski jest obrońcą bardzo wysokiej klasy. Spodziewam się, że jego kolejna umowa będzie oscylować w granicach 10 milionów dolarów za sezon. Jarmo Kekkalainen (GM Columbus) jeśli chce zatrzymać Zacha w swojej ekipie już musi myśleć o tym, jak przygotować miejsce na liście płac przed sezonem 2022-23.
Joshua Morrisey dogadał się z Winnipeg Jets
Negocjacje Jets z młodym defensorem toczyły się z dala of fleszy i wścibskich reporterów, co pewnie wyszło obu stronom na dobre. Morrisey zapewnił sobie spokojną przyszłość (50 milionów dolarów wpadnie na konto) a Jets zagwarantowali sobie usługi bardzo solidnego obrońcy (2-3) przez 8 kolejnych sezonów począwszy od startu rozgrywek 2020-21. Wartość kontraktu jaka będzie wliczana do salary cap wynosi 6,25 mln i za 2-3 sezony, jeśli Morrisey nadal będzie robił postępy, ten kontrakt może okazać się tzw. steal, czyli umową o wartości zdecydowanie niższej niż innych zawodników z podobnymi umiejętnościami.
Iwan Proworow na 6 lat w Philadelphia Flyers
Całkiem dobre pieniądze zarobi także Iwan Proworow, który przedłużył współpracę z Philadelphia Flyers. Młody Rosjanin zdecydował się grać w Pensylwanii jeszcze przez minimum sześć sezonów, a za swoje usługi otrzyma 40,5 miliona dolarów. Podobnie jak w przypadku Morriseya, AAV umowy Proworowa (6,75 mln) może za 2-3 lata być śmiesznie niskie w stosunku do potencjału/umiejętności tego zawodnika. Proworow jest jednak młodszy niż Morrisey i podobnie jak McAvoy czy Werenski, ma przed sobą jeszcze jeden bardzo duży (naprawdę bardzo) kontrakt.
Jeśli jesteście zainteresowani szczegółami podpisanych umów, zachęcam do odwiedzenia chyba najelegantszego źródła dotyczącego „finansów” w NHL, czyli capfriendly.com
One Comment